Każda runda inwestycyjna to zderzenie interesów. Fundusz stara się zminimalizować ryzyko. Founderzy – zachować wpływ na kierunek rozwoju spółki. Zaufanie rośnie stopniowo, ale wystarczy jeden nieprzemyślany zapis w umowie, by cały proces negocjacyjny uległ destabilizacji.

W Stornn Legal regularnie obserwujemy jeden z najczęstszych błędów po stronie inwestorów:

– podejmują próbę zbyt daleko idącego zabezpieczenia swojej pozycji,

– formalnie działają w granicach prawa i logiki transakcyjnej,

– ale z perspektywy relacyjnej wysyłają jasny sygnał: „nie ufamy i chcemy pełnej kontroli”.

Co najczęściej hamuje proces inwestycyjny:

• nadmiernie szerokie prawa weta, które w praktyce blokują codzienne decyzje operacyjne,

• agresywnie skonstruowany reverse vesting, jakby zakładano, że founderzy nie zamierzają związać się ze spółką na długo,

• opcje wykupu lub obowiązkowe exity na jednostronnie narzuconych warunkach,

• próby zabezpieczenia każdej hipotetycznej sytuacji – kosztem elastyczności, która jest kluczowa na etapie wzrostu.

Efekt? Rozmowy tracą dynamikę, atmosfera się pogarsza, a entuzjazm – po obu stronach – zanika. W jego miejsce pojawia się dystans, który często kończy się trwałym zamknięciem drzwi do współpracy.

Dobrze skonstruowana umowa inwestycyjna nie powinna być murem – tylko mostem

Nie chodzi o rezygnację z zabezpieczeń. Chodzi o to, by budować je świadomie i w sposób proporcjonalny:

• adekwatnie do etapu, na jakim znajduje się spółka,

• odpowiednio do poziomu zaangażowania finansowego inwestora,

• z poszanowaniem roli i pozycji founderów, którzy nadal będą rozwijać ten biznes.

W Stornn Legal wspieramy klientów w procesach fundraisingowych – zarówno po stronie funduszy, jak i przedsiębiorców – pomagając budować warunki, które chronią interesy, ale nie niszczą potencjału współpracy.

Zabezpieczaj rozsądnie. Inwestuj świadomie.

Podziel sie postem